Rafał Księżyk o wytwórni On-U Sound
Zapraszamy do przeczytania tekstu o tegorocznej wytwórni prezentowanej podczas festiwalu!
Festiwal Inne Brzmienia co roku kontynuuje przegląd najciekawszych wytwórni muzycznych. Tym razem prawdziwa petarda, brytyjski label On-U Sound, jeden z najważniejszych w dziejach bastion muzyki dub. Reprezentować go będą kluczowi artyści, Adrian Sherwood, producent odpowiedzialny za brzmienie On-U Sound oraz African Head Charge, zespół którego nagrania można uznać za najbardziej esencjonalne wcielenie rewolucyjnego potencjału wytwórni.
O tym, że dub, zrodzona na Jamajce na początku lat 70. XX wieku sztuka miksowania, jest szarą eminencją współczesnej muzyki popularnej, nie trzeba już nikogo przekonywać. Do rozpropagowania jego technik przyczynili się jednak nie tylko ojcowie-założyciele z kręgu reggae, by wspomnieć takich gigantów, jak King Tubby, Lee „Scratch” Perry czy Augustus Pablo, nie mniej istotni byli twórcy podejmujący ich lekcję z innej perspektywy. Wśród nich najważniejszy jest właśnie Sherwood, który skonfrontował nauki klasyków dubu z post-punkiem, industrialem, funkiem, hip-hopem, bluesem, jazzem, techno i muzyką ambient.
Sherwood, urodzony w 1958 roku, dorastał w High Wycombe, niedużym mieście środkowej Anglii, gdzie w szkole spotykał się z dziećmi z rodzin pochodzących z Pakistanu, Indii, Karaibów. W tym wielokulturowym środowisku poznał muzykę z Jamajki i zakochał się w reggae. Wśród jego doświadczeń z innymi nacjami była również wizyta na polskim weselu, gdy miał 15 lat. Wspominał o niej po latach, widząc w tym zdarzeniu początek swej sympatii do naszego kraju.
Z muzyką związał się na dobre i złe już jako nastolatek. Przeszedł wszystkie szczeble pracy w branży, poczynając od samego parteru. Stał za ladą sklepów płytowych, prowadził dystrybucję, która polegała nie tylko na wyszukiwaniu rarytasów wydawanych na Jamajce, ale też na rozwożeniu nagrań wprost do lokalnych sklepików. Grywał jako didżej na szkolnych dyskotekach, w klubach z kolorowych dzielnic oraz nagłaśniał koncerty. Kolejnym krokiem było zakładanie wytwórni i choć trzy pierwsze firmy, których był współtwórcą szybko zbankrutowały, nawiązał w tamtym czasie szereg kontaktów z artystami z Jamajki chciwie chłonąc ich nauki. Byli wśród nich m.in. Prince Far I, Bim Sherman, Style Scott z Roots Radics oraz najważniejszy z nich, mistrz mistrzów, Lee „Scratch” Perry, który przekonywał, że studio samo w sobie jest instrumentem, a nagrywanie to procedura z pogranicza laboratoryjnego eksperymentu i magii igrającej z siłami natury.
Gdy za sprawą sukcesu Boba Marleya i uznania dla reggae ze strony gwiazd punka i nowej fali muzyka z Jamajki stała się gorącym tematem, Sherwood był już najbardziej wtajemniczonym w niuanse jej produkcji białym Anglikiem. W 1978 roku wydał pierwszy album będący własną produkcją, „Dub from Creaction” firmowany jako Creation Rebel. Pod tą nazwą kryli się muzycy z zespołu, z którym koncertował w Wielkiej Brytanii Prince Far I. Płyta wpadała w ręce Johna Peela, który okrzyknął ją najlepszym dubem, jaki powstał w Anglii. I w zasadzie od tamtej pory, choć zmieniały się style i trendy, Sherwood trzyma ten sam kierunek. Pracuje w różnych studiach, do których zaprasza różnych artystów, przybiera różne szyldy, próbuje nowych eksperymentów i nie lęka się najbardziej karkołomnych fuzji stylistycznych. A centrum tego zamieszania stanowi jego wrażliwość, talent i wiedza. W ten sposób, raz po raz zostawia na swej drodze albumy-klasyki o sile rażenia promieniującej dalece poza krąg reggae. Pierwszym z nich było kolejne dzieło Creation Rebel, wydane w 1980 pod wiele mówiącym tytułem „Starship Africa”, które stało się jednym z kamieni milowych afrofuturyzmu i zapowiedzią cyber dubu.
On-U Sound powstało w 1980 roku, gdy Sherwood przeniósł się do Londynu i łapiąc w żagle wiatr burzliwej epoki post-punka pracował z jej najbardziej poszukującymi artystami. Podczas jego sesji spotykali się artyści z Jamajki i karaibskiej diaspory w Anglii oraz rockowi rebelianci z zespołów Public Image Limited, Pop Group i The Slits, a czasami wpadali też muzycy z londyńskiej sceny free jazzowej. Sztandarowe albumy z tamtych lat to debiut New Age Steppers z hitami wyśpiewanymi przez Ari Up, najfajniejszą dziewczynę w punk rocku oraz prawdziwy dynamit, jeden z tych nielicznych albumów, który wraz z upływem lat nie traci ani trochę ze swej drapieżności, „Learning to Cope with Cowardice” Marka Stewarta. Stewart, ex-frontman Pop Group wniósł do świata On-U Sound idee wywrotowych dekonstrukcji zaczerpnięte od paryskich sytuacjonistów i W. S. Burroughsa, które gładko przenikały się z kolażową poetyką dubu. Antykapitalistyczny agit pop z tego albumu korzystał z iście industrialnego uderzenia dźwiękiem i przy tej okazji ujawnił się jeden z najbardziej rewolucyjnych rysów produkcji Sherwooda. Pokazał on, że również brutalny hałas odnaleźć się może w alchemii dubu.
To w tamtym czasie, który w dziejach On-U Sound był okresem burzy i naporu pojawiła się formacja African Head Charge. Początkowo działała jako studyjna grupa pod wodzą Sherwooda i jamajskiego perkusjonalisty Bonjo Iyabinghi Noah. Noah z kolei wzbogacił On-U Sound o cały wachlarz żywych rytmów Czarnego Atlantyku. Ich debiutancki album z 1981 roku, „My Life In A Hole In The Ground”, przynoszący tyleż korzenną, co undergroundową wizję „psychodelicznej Afryki”, stanowił ironiczną odpowiedź na głośną superprodukcję z tamtej epoki, „My Life in the Bush of Ghosts” duetu Brian Eno & David Byrne. Po wielu latach produkcja African Head Charge wciąż brzmi świeżo, co niekoniecznie można powiedzieć o dziele Eno i Byrne’a. Sherwood i Noah stworzyli kilkanaście wspólnych albumów, przechodząc od wstrząsających eksperymentów z rytmem i przestrzenią, jak na „Drastic Seasons” (1983) po płyty, które, posiłkując się samplami muzyki świata, przynosiły materiał przebojowy i klimatyczny, jak „Songs of Praise” (1990).
Równie ważną studyjną formacją, która stała się wręcz sztandarową grupą On-U Sound był Dub Syndicate skupiony wokół perkusisty Style Scotta i działający przez 30 lat, z czasem również jako zespół koncertowy. Dub Syndicate był istnym laboratorium dla reggae przyszłości, śmiało zestawiając dub z elektroniką, samplingiem i brzmieniami muzyki świata. Na tym etapie ekipę Sherwooda poczęło wspierać afroamerykańskie super trio, które w 1984 ściągnął do Londynu z Nowego Jorku. Basista Doug Wimbish, gitarzysta Skip McDonald i perkusista Keith Leblanc zasłynęli jako studyjna formacja Sugar Hill Records, wytwórni odpowiedzialnej za przełomowe nagrania hip hopu, by wspomnieć tylko hity Grandmaster Flasha. Grając z Sherwoodem, pod szyldem Tackhead, z Markiem Stewartem i Gary Clailem, w ramach On-U Sound System, Amerykanie tworzyli całkiem nowe, nokautujące potężnym brzmieniem hybrydy funku, dubu i industrialu. Potrafili też grać do tańca, jak na znakomitym „End of the Century Party” Claila. To za sprawą takich płyt On-U Sound przeżywał drugą młodość w latach 90., zdominowanych przez elektroniczną muzykę taneczną. Sherwood odnalazł się w tej epoce doskonale, nie tylko jako rozchwytywany autor remiksów, ale też promotor nowych artystów cyber dubu, jak chociażby japońskich Audio Active. Dla samego Sherwooda wielkie znaczenie miały spotkania z Lee „Scratchem” Perrym. Wyprodukował dla niego kilka albumów, począwszy od przebojowego „Time Boom X De Devil Dead” z 1987 roku po kapitalny, późny „Rainford” z 2019 roku, z okresu, kiedy Perry wystąpił na Innych Brzmieniach w Lublinie.
Rosnąca sława produkcji Sherwooda sprawiła, że od początku lat 80. zapraszany był do współpracy zarówno przez gwiazdy pop, jaki i wszelkiej maści rockmanów i awangardzistów. Niekiedy odmawiał, tak było w przypadku Duran Duran czy Frankie Goes To Hollywood. Pracował natomiast z takimi artystami jak m.in. Annie Anxiety z Crass, Asian Dub Foundation, Cabaret Voltaire, Coldcut, Depeche Mode, Einstürzende Neubauten, Ministry, Nine Inch Nails, Sinéad O’Connor, Primal Scream, Simply Red. W nowym wieku nagrywał autorskie albumy dla wytwórni Real World Petera Gabriela. Kooperował też z Mala z Digital Mystikz, Kode 9 i Pinchem, artystami ze sceny dubstep, którzy należą do kolejnej już generacji inspirowanej przez brzmienia On-U Sound.
Oddzielny rozdział w historii Sherwooda stanowią jego kontakty z Polską. Zaczęło się w 1986 roku, gdy spotkał się w Londynie z pasjonatami muzyki korzeni, braćmi Kleszcz, Jerzym i Włodzimierzem. Przyjął ich zaproszenie i jeszcze w tym samym roku przyjechał z ekipą On-U Sound do Poznania na festiwal „Reggae is King” w hali Arena. Pomiędzy występami polskich zespołów reggae grał jego sound system wspierany wokalnie przez takich mistrzów, jak Gary Clail, Bim Sherman i Mark Stewart, a całość miksował Sherwood. Efektem tej wizyty były miksy wykonane przez niego dla poznańskiego Gedeona Jerubbala. Szerszą współpracę nawiązał Sherwood z wytwórnią Kamahuk. Jej założyciel, Włodzimierz Kleszcz był współtwórcą światowego fenomenu, jakim stały się wspólne nagrania klasyków reggae z Twinkle Brothers i góralskiej orkiestry Trebunie-Tutki. Sherwood remiksował ich muzykę, co górale uczcili tytułem płyty „W Sherwood”. Przygotował też prezentującą wytwórnię kompilację na kasetę Kamahuk, „On-U Sound for Poland”. Rozpoczyna się od pozdrowień nagranych specjalnie na tę okazją przez Lee „Scratcha” Perry’ego. Dub na kasecie? Ktoś może się zdziwić, ale w polskich realiach połowy lat 90. to był najbardziej masowy nośnik. Kolejne polskie wydawnictwo to było już CD, „On-U Sound Live In Warsaw 2004” wydane przez CDQ, gdzie odbywał się koncert On-U Sound System, i British Council.
W nowej klubowej rzeczywistości lat 90. Sherwood zaczął często odwiedzać Polskę, grając z sound systemami bądź po prostu jako didżej. Przyjeżdża do dziś, choć raczej na festiwale. W 2010 na Międzynarodowym Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit w Łodzi odebrał statuetkę Człowieka ze Złotym Uchem, miksował wtedy jedyny w Polsce występ Tackhead. Przy innych okazjach towarzyszyli mu m.in. Ghetto Priest, Pinch, Little Axe, czyli dub-bluesowe wcielenie Skipa McDonalda, a także polski Joint Venture Sound System. Przyjaźń z jego twórcami, Xiędzem Makenem i Activatorem Mario Dziurexem sprawiła, że wykonany przez Activatora remiks trafił na dubową wersję „Becoming a Cliché”, albumu Sherwooda z 2006 roku.
W Lublinie w 2024 Sherwood zagra swój didżejski set, będzie też miksował na żywo koncert African Head Charge. Ich album „A Trip to Bolgatanga”, wydany w 2023 roku to jedna z najnowszych produkcji mistrza. Elektryzująca porcja afrofuturystycznych bębnów i przestrzeni przekonuje, że Sherwood i African Head Charge niezmiennie są w doskonałej formie.
Muzyce z On-U Sound towarzyszy przygotowana przez Inne Brzmienia i Xiędza Makena wystawa dokumentująca związki Sherwooda z Polską.
Rafał Księżyk
Rafał Księżyk (ur. 1970) – dziennikarz i krytyk muzyczny. Od początku lat 90. współtworzył oblicze rodzącej się wówczas nowej prasy muzycznej i popkulturowej. O muzyce pisywał m.in. na łamach „Brumu”, „Machiny”, „Jazz Forum”. Od 2012 do 2018 roku był redaktorem naczelnym magazynu „Playboy”. Współautor autobiografii Tomasza Stańki „Desperado” (2010), Roberta Brylewskiego „Kryzys w Babilonie” (2012), Tymona Tymańskiego „ADHD” (2013), Kazika Staszewskiego „Idę tam gdzie idę” (2015), Marcina Świetlickiego „Nieprzysiadalność” (2017), Muńka Staszczyka „King!” (2019). Autor trzech zbiorów esejów „23 cięcia dla Williama S. Burroughsa” (2013), „Wywracanie kultury. O dandysach, hipsterach i mutantach” (2018) oraz „Dzika rzecz. Polska muzyka i transformacja 1989-1993” (2020). Prowadzi audycję Nokturn w Programie 2 Polskiego Radia. Współpracuje z magazynem Dwutygodnik.com.